Wytatuowana niania McPhee

Skusiłyśmy się wreszcie na obejrzenie "Mężczyzn którzy nienawidzą kobiet". Muszę stwierdzić (nie, nie czytałam książki - ani jednej, ani drugiej ani tym bardziej trzeciej), że ktoś spartolił kawał dobrego scenariusza. Sama wątek kryminalny był ciekawy, chwilami naiwno-naciągany ale ciekawy. Jednak cała reszta momentami nie trzymała się kupy. Jeśli książka, jak to mawiają niektórzy, jest rewelacyjna, to reżyser najwidoczniej wybrał najgorsze z niej fragmenty.

Uroku wszystkiemu dodaje oczywiście para głównych bohaterów. Męskie kluchy z olejem z nieodłączną miną "srającego kota na puszczy" i wymagająca tygodniowego moczenia w domestosie kobitka z ADHD. Przez połowę filmu głowiłam się nad tym z kim kojarzy mi się główna bohaterka. Czy to może połączenie Zębowej wróżki ("Czerwony smok") i C. Starling ("Milczenie owiec"), a może Batman w spódnicy? Wtem, po którejś mniej lub bardziej istotnej scenie doszłam do wniosku, że to wypisz (może nie wymaluj) Niania McPhee w wersji hard core. Przekonało mnie o tym ulubione powiedzenie wyżej wymienionej niani.


"There is something you should understand about the way I work:
When you need me but do not want me, then I must stay. When you want me but no longer need me, then I have to go. It's rather sad, really, but there it is."


Prawda, że podobne ?

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wstać czy nie wstać ? Oto jest pytanie...