"Red nose day" to taka angielska Orkiestra Świątecznej Pomocy tylko na wesoło. Co roku czołowi angielscy komicy przygotowują skecze do udziału w których zapraszają inne znane z pierwszych stron gazet postacie. Do naszych ulubionych należą Corden ("Gavin and Stacy" tudzież "Lesbian vampire killers") oraz Williams i Lucas ("Little Britan", "Come fly with me"). Wyżej wymienionym panom poczucia humoru odmówić nie można. Poniżej kilka filmików, które rozśmieszą nawet najbardziej zatwardziałego sztywniaka.
Przedwczoraj z zapartym tchem śledziłam wydarzenia z Nowego Yorku gdzie wreszcie tysiące par lesbijskich i gejowskich mogło powiedzieć sobie wiążące prawnie "tak"... Tęczowe flagi, confetti, łzy wzruszenia i ulgi... Zdjęcia staruszek trzymających się za ręce… Niepewne, pełne niedowierzeń spojrzenia... Słowa, które od tak dawna chciało się wypowiedzieć... Wiem, że dla niektórych, to tylko formalność, tak zwany urzędowy papier... Ale czy to tylko papier? 10 lipca zeszłego roku wszystkie te uczucia, które zapewne towarzyszyły nowojorskim parom miałam okazję sama przeżyć, poczuć realnie i namacalnie... Poślubienie kobiety, którą kocham, której chcę być wierna i z którą chcę się zestarzeć było dla mnie transcendentalnym przeżyciem... Było samoistnym przekroczeniem siebie... Ale było też prostym ludzkim, niedowierzaniem... Bo to o czym marzyłam wreszcie się spełniło... Łzy szczęścia mieszały się ze łzami zdumienia... Patrząc na zdjęcia z Nowego Jorku, tylko przypomniało mi jak w
Komentarze
Prześlij komentarz