"True love" - tak, "Loving Annabelle" - nie.
Jak zapowiadałam, razem z Panią Kane obejrzałyśmy wczoraj odcinek numer 3 "True love". Muszę przyznać, to na co silili się przez półtorej godziny twórcy "Loving Annabelle", zostało rewelacyjnie ujęte w zaledwie dwudziestu pięciu minutach "True Love".
Polecamy zainteresowanym.
Polecamy zainteresowanym.
Komentarze
Prześlij komentarz