Hallo, to ja Klara, muszę uznać, że nadzwyczaj ciekawie piszesz swojego bloga, wielce życzliwie na niego wstąpię napewno kiedyś, pozdrawiam Cię, całusy !
Kto oglądał "Sherlock`a" produkcji BBC ten wie. Ten serial można pokochać albo po prostu przerzucić na inny kanał i zignorować go totalnie. Właśnie skończyłyśmy oglądać z Panią Kane dwie pierwsze serie. Przyznaję, dawno się tak nie ubawiłam. Każdy odcinek, który trwa dziewięćdziesiąt minut to poezja dla oka i duszy. Półtorej godziny sarkazmu w najczystszym wydaniu. "Sherlock Holmes" w reżyserii Richie`go nie dorasta tej perełce do pięt. Tu zamiast na widowiskowość postawiono na humor. Para Cumberbatch i Freeman to jeden z lepszych duetów jakie ostatnimi czasy pojawiły się na ekranach. No i jest jeszcze jedna kwestia. Wiecznego "niedopowiedzenia"na temat tego czy są czy może nie są parą. Ci którzy oglądali będą wiedzieć o czym mówię. Dla tych którzy z Sherlockiem się jeszcze nie zetknęli coś na zachętę. Randka, która randką nie była. A może jednak ? ...
“Gemini man” był światu tak potrzebny jak pandemia. No to przypiął, ni przyłatał. Ang Lee słynie z reżyserowania „lepszych” filmów. Ten do tej kategorii niestety nie należy. Henry lat 51 to wyborowy strzelec z wyboru, który po ostrzeleniu klienta numer siedemdziesiątego któregoś postanawia przejść na emeryturę . Chłopina się narobił w swoim życiu i ze średnia półtorej osoby na rok uważa, że zasłużył na odpoczynek. Oczywiście jak każdy wielki bohater (sic !) jego „impreza pożegnalna” nie może zakończyć wie na kilku piwach w lokalnym pubie, a demolką chaotycznie porozrzucanych po mapie świata lokalizacji. By podarować mu dar wiecznego odpoczynku, szefostwo wysyła za nim młodego snajpera. Nie, nikt nie był zdziwiony, że ów młodzik był po prostu młodszą wersja naszego prawie emerytowanego głównego bohatera. W końcu to zostało już zdradzone w zajawce. Film był płytki, fabuła opera na idei stworzenia perfekcyjnej maszyny do zabijania, przynudza. Nie było tam nic innowacyjneg...
świetnie tutaj u Ciebie !
OdpowiedzUsuńHallo, to ja Klara, muszę uznać, że nadzwyczaj ciekawie piszesz swojego bloga, wielce życzliwie na niego wstąpię napewno kiedyś, pozdrawiam Cię, całusy !
OdpowiedzUsuń